II Konna Pielgrzymka z Trzebnicy Do Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej W Licheniu 22-28 czerwca 2007 roku
- Szczegóły
- Odsłony: 3431
Plan
22 czerwca (piątek)
Godzina 16 :15 zbiórka w Taczowie Małym i wyjazd do kościółka w Lesie Bukowym
Godzina 17:00 uroczyste rozpoczęcie pielgrzymki i błogosławieństwo pielgrzymów.
1 dzień- 23 czerwca (sobota)
Godzina 5:00 pobudka, oporządzanie
Godzina 6:00 zbiórka , modlitwa poranna i wyruszamy (Taczów Mały)
Postój w Czeszowie i MSZA ŚWIĘTA w lesie.
Baza noclegowa:
Wanda i Józef Pogorzelscy Lilków 2 , 56-300 MILICZ Tel. 071 384 54 67 |
Po przyjeździe obrządzanie koni , modlitwa wieczorna, wspólny posiłek
2 dzień- 24 czerwca (niedziela)
Godzina 5:30 pobudka, oporządzanie
Godzina 6:30 zbiórka , modlitwa poranna i wyruszamy
Baza noclegowa:
Karczma Stara Stajnia Teresa Vogt
Zawidowice 14 A 63-300 Pleszew
Tel. 062 508 10 10
Po przyjeździe obrządzanie koni , wspólny posiłek
MSZA ŚWIĘTA w stajni.
3 dzień- 25 czerwca (poniedziałek)
Godzina 5:30 pobudka, oporządzanie
Godzina 6:30 zbiórka , modlitwa poranna i wyruszamy
Baza noclegowa:
Marek Juszczak Trójka 24 koło Barczygłów 063 241 69 03 |
MSZA ŚWIĘTA W DRODZE do ustalenia. Po przyjeździe obrządzanie koni , wspólny posiłek, modlitwa wieczorna
4 dzień- 26 czerwca (wtorek)
Godzina 5:30 pobudka, oporządzanie
Godzina 6:30 zbiórka , modlitwa poranna i wyruszamy
Przeprawa promowa w Sławsku
Po wjeździe do Lichenia udajemy się prosto pod Bazylikę. Po przywitaniu i pamiątkowym zdjęciu udajemy się do bazy.
Baza noclegowa:
Marek Klimczak Ul. Konińska 39 62-563 Licheń Stary |
Po przyjeździe obrządzanie koni , zwiedzanie Sanktuarium, MSZA ŚWIĘTA nad STAWAMI, wspólny posiłek.
5 dzień- 27 czerwca (środa)
Wstawanie
Msza święta
wyprawa do domu Grzesia
Powrót do Bazy w Licheniu
6 dzień- 28 czerwca (czwartek)
POWRÓT DO DOMU
Bogu niech będą dzięki za czas pielgrzymki. Wszyscy w zdrowiu dotarliśmy do Lichenia i wróciliśmy później do domów – przyznał po powrocie z konnej pielgrzymki do Matki Bożej Bolesnej w Licheniu jeden z organizatorów – ks. Krzysztof Dorna, salwatorianin.
Z połączenia pasji z modlitwą oraz z szacunku do przyrody i zwierząt zrodził się w 2006 r. pomysł pierwszej pielgrzymki konnej z Trzebnicy do Lichenia. Wtedy w wyprawie wzięły udziały 4 osoby. Byli pierwszymi pątnikami, którzy do Matki Bożej Bolesnej dotarli w ten nietypowy sposób. - Do tegorocznej pielgrzymki przygotowywaliśmy się przez kilka miesięcy – wytyczyliśmy trasę, przygotowaliśmy bazy noclegowe, wszystko po to, aby w czasie pielgrzymki nie spotkały nas żadne przykre niespodzianki – przyznał jeden z pomysłodawców pielgrzymki – Igor Oksiński, mieszkaniec Taczowa Małego pod Trzebnicą.
W tym roku do wspólnego pielgrzymowania zgłosiło się 10 osób. Wszyscy przyjęli błogosławieństwo z rąk proboszcza parafii pw. św. Bartłomieja Apostoła i św. Jadwigi w Trzebnicy – ks. Jerzego Olszówki oraz błogosławieństwo bp. Józefa Pazdura i w sobotę 23 czerwca z samego rana wybrali się w drogę. Hasło tegorocznej pielgrzymki brzmiało: Dlaczego warto mieć nadzieję? Już pierwszego dnia spotkało ich nieprzyjemne zdarzenie – na skutek złego podkucia jeden z koni okulał. Nie było to jednak przeszkodą do przerwania pielgrzymki – właściciel odwiózł obolałe zwierze do domu i dołączył do grupy na innym koniu.
Każdy dzień wspólnego pielgrzymowania rozpoczynał się od oporządzania koni, potem były modlitwy poranne. - Byłem już kilkakrotnie na pieszych pielgrzymkach, ale ten sposób podążania do miejsca kultu jest zdecydowanie inny. Najważniejszy w tej wyprawie jest koń, a później człowiek. Nigdy nie mogliśmy przewidzieć, jak na niedogodności zareaguje zwierzę – przyznał Dariusz Rudnicki z Trzebnicy. - Największym trudem pielgrzymki było znalezienie dogodnego miejsca na nocleg dla konia. Nie zawsze udawało się znaleźć zagrodę, najczęściej konie spały na dworze. Trzeba było uważać, aby zwierze nie zaplątało się, czy nie uciekło – dodał Igor Oksiński. W ciągu dnia ks. Krzysztof odprawiał mszę św. - Pierwszy raz przeżywałem Msze św. na łonie natury. Modliliśmy się w stajni, na polanie, czy w lesie. Niezapomniany był ołtarz ułożony z siodeł. Często dołączali się do nas gospodarze, którzy nas gościli, czy przypadkowi goście – podzielił się Janusz Gałązka z Oleśnicy. W przygotowanie liturgii angażowali się wszyscy uczestnicy pielgrzymki. - Najpiękniejsze było doświadczenie wielkiej otwartości ludzi, których spotykaliśmy na trasie – podkreślił Igor. - Rzadko spotkać można ludzi, którzy niosą szczerą pomoc, życzą innym jak najlepiej; nam takich ludzi Bóg postawił na drodze. Prosili, aby ich intencje zawieźć przed oblicze Matki Bożej, tak też uczyniliśmy – dodał kapelan.
Trasa pielgrzymki była niezwykle widokowa. Pątnicy przemierzali najczęściej ścieżki leśne, polne, rzadziej odwiedzali większe miejscowości. - Dawno nie przebywałem tak długo z przyrodą, po drodze mijaliśmy piękne tereny Wielkopolski, w lasach i na łąkach mnóstwo ptactwa, to było niezapomniane przeżycie – z zadowoleniem powiedział Janusz Gałązka. Uczestnicy najbardziej obawiali się jednego z końcowych etapów pielgrzymki – przeprawy promem przez rzekę Wartę. Było to konieczne, aby ominąć Konin, największe i najbardziej niebezpieczne dla zwierząt miasto na trasie. - Nasze obawy okazały się nieuzasadnione, gdyż konie się nie płoszyły, były bardzo spokojne – podkreślił ks. Krzysztof. W sumie uczestnicy wyprawy w czasie pięciu dni przejechali ok. 300 km. Pielgrzymi trzy razy zatrzymali się na nocleg w miejscowościach: Lilkowo, Zawidowo i Trójka. - W ciągu dnia jazda konna zajmowała nam od 8 do 10 godzin; po takim dniu często bywaliśmy wyczerpani – przyznał ks. Krzysztof.
Do Sanktuarium Maryjnego w Licheniu pielgrzymi dotarli we wtorek 26 czerwca br. Planowo powinni wjechać w południe, ale złapał ich rzęsisty deszcz, który opóźnił przyjazd o 4 godziny. Ostatni etap pielgrzymki poprowadził pan Marek Juszczak z miejscowości Trójka, uczestnik szwadronu ułańskiego. Ubrany w mundur wojskowy wprowadził pielgrzymów pod bazylikę licheńską. - Pierwszy raz byłem w Licheniu, to było niesamowite uczucie. Myślałem, że nie dam rady przejechać konno takiej trasy. W rezultacie jednak pokonałem dodatkowo trasę z Lichenia do domu wraz z dwoma uczestnikami pielgrzymki – powiedział zadowolony pątnik Janusz.
Pielgrzymować można w różnoraki sposób, konna wyprawa grupy 10-ciu zapaleńców jest na to doskonałym przykładem. Dziś druga konna pielgrzymka do Matki Bożej Bolesnej w Licheniu przeszła do historii. Ale pielgrzymi już dziś zapowiadają, że niebawem zaczną się szykować do kolejnej. Na pewno swoją pasją będą chcieli zarazić jeszcze większą grupę ludzi. Życzymy wytrwałości i do zobaczenia za rok.
Paulina Ziembińska
LISTA UCZESTNIKÓW
II PIELGRZYMKI KONNEJ Z TRZEBNICY DO LICHENIA
22-28 czerwiec 2007
Nr. |
Imię i Nazwisko: |
Koń: |
1. |
ks. Krzysztof Dorna SDS |
Joker |
2. |
Włodzimierz Leszczyński – Pierwoszów |
Nizam |
3. |
Anna Oksińska – Taczów Mały |
Ognik |
4. |
Igor Oksiński – Taczów Mały |
Książe Iktorn |
5. |
Grzegorz Jachym - Wrocław, Pruszowice |
Wikary |
6. |
Dariusz Rudnicki – Trzebnica |
Neon |
7. |
Mirosław Obiegły – Smardzów |
Matis, Cyfra |
8. |
Janusz Gałązka – Oleśnica |
Karina |
9. |
Bogdan Mazur – Łany- Wrocław |
Centka |
10. |
Ola Kuna – Trzebnica |
Jordan |
11. |
Adam Walasek- Wrocław |
zabezpieczenie logistyczne |